Cześć, Wałbrzych.

Jak się masz?

Widziałem cię dzisiaj…

szedłeś ze spuszczoną głową

aleją Wyzwolenia.

Czekałeś na piątkę na Grunwaldzkim

Nie wyjeżdżaj, nie smuć się.

Zostań z nami

Zobacz, jak wokół się dzieje.

Uzdrawiamy twoje niedrożne żyły

pozapychane naszym ciągłym narzekaniem

na beznadzieję szarej rzeczywistości.

Pozatykane brudem wieloletniego nieróbstwa.

Nie zostawiaj nas samych.

Podnieś głowę, zerknij na piękno

wydobywające się ze zgliszcz

pozamykanych kopalń

starych koksowni

zatęchłych kamienic.

Widziałem, jak płakałeś przez lata.

Zakrywałeś twarz ze wstydu

ukrywałeś się pod sadzą

opadającego bezmiaru samotności

wydobywającego się z brudnych kopciuchów.

Minęły te czasy,

gdy miałeś być wspomnieniem dla tych

którym dawałeś wspomnienia.

Rozkopywany przez wieki

niesiony na rękach trudnej historii

sam teraz ją niesiesz

dajesz niepękające wspomnienia

piękniejesz w oczach

A my tu jesteśmy, by cię zanieść

na barkach pracowitości

dla przyszłych pokoleń

przez kwietne łąki

i jaskrawą zieleń wiosennych wzgórz

Zostań z nami, Wałbrzychu Wielki

bo jeszcze masz tu wiele do zrobienia…